Witold Frączek – organizator spotkania Polonii z Prezydentem Bronisławem Komorowskim – dzieli się z nami swoimi wrażeniami. Spotkanie odbyło się 16 grudnia 2017 roku w Południowej Kalifornii w okolicy Los Angeles.
Rejs z Prezydentem Komorowskim
Razem z grupą młodych aktywistów z Doliny Krzemowej zostałem zaproszony na całodniowy rejs z Panem Prezydentem Bronisławem Komorowskim po Zatoce San Francisco. Chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami.
Pożar w Kalifornii – slajdy z komentarzem
Pozostałe relacje z pożaru w Kalifornii tutaj.
Walka z ogniem w SMZC
Posesja, na której znajduje się SMZC, w większości jest pokryta lasem, z którego 1/3 spłonęła. Mieszkańcy walczyli z ogniem, aby nie dotarł do zabudów.
Doszczętnie spalony sklep z bronią i amunicją
Trudno mi sobie wyobrazić co tu się musiało dziać podczas pożaru. Sklep był wypełniony amunicją.
Pomoc i wdzięczność podczas pożaru w Kalifornii
Poniżej zdjęcie mobilnego centrum obsługi klienta PG&E – kalifornijskiego zakładu energetycznego. Uzależnienie Amerykanów od urządzeń elektrycznych jest już legendarne. W przypadku wszystkich kataklizmów, informacja, o tym jak długo ludzie pozostawali bez prądu podawana jest zaraz po statystykach z liczbą poszkodowanych i stratach materialnych. Iskrzące linie energetyczne PG&E są badane jako potencjalna przyczyna spowodowania pożarów. W tej chwili jest to główny trop.
Zdjęcia z Glen Ellen po pożarze
Blokady dróg i plądrowanie podczas pożaru w Kalifornii
Podczas pożarów wiele dróg było zamkniętych, aby zapobiec kradzieżom. Sąsiad kolegi musiał gonić szabrowników ze swoim pistoletem.
Pozostałe relacje z pożaru tutaj.
Pobocze w płomieniach podczas ewakucji
Był to zdecydowanie najbardziej stresujący moment tej nocy.
Łuna widziana z Góry Sonomy
Łuna jaką sfotografowałem tuż przed ewakuacją 9 października 2017. Zdjęcia tego nie pokazują, ale z miejsca, w którym mieszkałem widać było łunę praktycznie 180° dookoła nas. pomiędzy drugą i trzecią w nocy łuna istotnie powiększyła się. Co kilka sekund było słychać eksplodujące zbiorniki z płynnym gazem. To był moment, kiedy zdałem sobie sprawę, że przyjście ognia jest jedynie kwestią czasu – krótkiego czasu i nic nas nie ocali.